Obudziłam się dość późno jak dla mnie.Była jedenasta rano.Blu jeszcze spał.Pocałowałam go w policzek i ubrałam na siebie bieliznę i jego koszulę.Wszystko pamiętałam..tą wspaniałą noc.Uśmiechnęłam się sama do siebie.Wyczarowałam nam śniadanie czyli kanapki i herbatę.Podłożyłam mu pod nos i zaczął otwierać oczy a gdy już to zrobił,zobaczył moją twarz :
-No i jak się spało?zapytałam
-Super.. zaśmiał się i ubrał bokserki..
Usiadłam na łóżku,obok niego i zjedliśmy śniadanie.
-Seksownie wyglądasz w mojej koszuli.. zaśmiał się
Mruknęłam tylko słodko i pocałowałam go w usta.
(Blu?;3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz