- A mój kolega , naprawde nie ma to jak wścibskość ... - powiedziałam zła
- Ale zdajesz sobie sprawe ,że będziesz musiała mu o mnie powiedzieć ? - powiedział
- No tak , tak ale no wiesz , nie teraz ... Narazie musze się nacieszyć tobą !- i przytuliłam go , a on mnie mocniej do siebie . - Chciałbyś może u nas się przespać kanapa jest wolna ?
- Wiesz co ? W twoim towarzystkie moge nawet tu spać , ale chętnie moge się przespać u was jeżeli to nie problem .
- Pewnie , nasz dom jest twoim . - powiedziałam biorąc go za ręke i ciągnąć do lasu .
- A ten twoj kolega jak ma na imię opowiedz mi o nim . - powiedział z ciekawością
- No to tak . Ma na imię Quark . Ma 16 lat tak jak ja . Jest spoko . Myśli że jestem słaba -,-
- Ty słaba ! Pierwsze słysze ! A kto mnie powalał na ziemię ? I potem cały obolały kręgosłup ... powiedział nie dowierzając
- No widzisz , widać kto tu jest lepszy ... Ha ha - powiedziałam śmiejąc się
- Ej mała , nie przesadzaj . Byłem w wojsku więc teraz mi nie podskoczysz ...
- Tak , tak wmawiaj to sobie ... -powiedziałam z uśmiechem
- Ej to oja wina że urodziłaś się żródłem białej magii ? - zapytał
- Tak xd
- Dobra , dobra ile to jeszcze mamy isć ? -zapytał
-Jak chcesz możemy lecieć ? - powiedziałam
- Ok . To lećmy ratować świat ! - zaśmiał się
Kiedy już wylądowaliśmy , weszliśmy od razu do domu . Już na skraju dzwi , Quark z błyskawiczną szybkością , przywitał nas .
- Gdzieś ty była ? - zapytał Quark
- Ze mną . - powiedział chłopak stojący obok mnie
- A ktoś ty? - zapytał Quark
- To jest Jaś , mój brat . Nie widziałam go 5 lat ... -powiedziałam
Quark ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz