Robiło się ciemno... Lecieliśmy dość krótko. Wylądowaliśmy w wysokim i gęstym lecie. Zeszliśmy z Szczerbatka i dałem mu znak by nie wracał, chyba że go zawołam... Pokazałem Siris jaskinię od środka. Była to inna jaskinia niż wszystkie. W niej panowała ciemność i wejścia od wewnątrz nie było widać. Na środku miała ogromne łóżko a obok wejście rurę. Po prawej stronie ( jak się wchodzi ) była głęboka kałuża, a w niej długi tunel prowadziła do małego jeziora nad którym był wodospad. Za wodospadem było przejście i zalane siedzenie ( woda do kostek ).
- Muszę się przyszykować... Zaraz będę! - odparła Siris przejeżdżając mi ręką pod brodą
- Będę czekać w jaskini!...
Reszta w +18 :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz