- Już nie musisz , kiedy Janek jest obok mnie nic mi nie grozi . - powiedziałam dochodząc do lodówki - A tak wogóle idz sie ubierz ... - warknęłam. Jak na mój rozkaz Quark poszedł do swojej sypialni i sie ubrał . Po chwili Jaś wyszedl z łazienki . Popchnął mnie i upadłam .
- Ej ! - uśmiechnęłam się
- No co moja kolej by robic kolacje ! Nie możesz się przemęczać - mówiąc to Janek podał mi ręke by wstać . Wstałam i wyciągnęłam tajemniczy puder z lodówki .
- Co to jest ? - zapytał Quark
- Ooo juz się ubrałeś - syknęłam
- Tak a co ? - zapytał
- A nic ...To jest puder który utrzymuje moją moc w stanie dobrym . - powiedziałam
- Aha ... Cookie mam ci coś ważnego do powiedzenia - powiedział Janek
Usiedliśmy na kanapie ( Ja i Janek , Quark kszątał się w swoim pokoju ) .
- Słucham braciszku ...- powiedziałam uroczo
- Wiesz ja jutro musze wyjechać ...
- CO !? Nie weź mnie nie zostawiaj ;c smuteczeg - powiedziałam
- Czekaj , ale sprawa jest taka że możesz pojechać ze mną i mieszkać ze mną i Sylwią . - powiedział
- Syliwa , a kto to ? - zapytałam
- Moja narzeczona ... Więc jak będzie ? - zapytał z troską Janek .
Nagle Quark wyszedł z trzaskiem ze swojego poku i krzyknął ...
Quark ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz