Lazilem sobie po terenach, dlugo, dlugo sie nie pokazywalem, wolalem sie
nie wychylac, poszedlem do wodopoju, pewnie znowi nikogo nie spotkam.
Jednak tym razem bylo inaczej.... gdy pilem wode, zauwazylem jakas
samice, byla juz w stadzie bo wyczulem. jednak ja jej jeszcze nie
znalem. Podeszla do mnie... przywitalem sie pierwszy.
- witaj,
jakas samica? ):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz