poniedziałek, 30 czerwca 2014

od Arigato narodzenie,przeżycie i dojście do stada

żyłem sobie w małym i spokojnym stadzie,byłem rozpieszczany przez moich rodziców,wszystko było piękne i fajnie do puki naszego stada nie zaatakowało inne stado,mnie matka ukryła w bezpiecznym miejscu
kiedy się to wszystko skończyło wyszedłem i co zobaczyłem to w pale się nie mieści,wszędzie trupy,przechodziłem koło trupów i przyglądałem się im uważnie czy to moi rodzice,wszędzie czułem zapach krwi,samce,samice i młode leżały bez ducha,boże co tu się stało
w końcu znalazłem moją matkę półżywą przed śmiercią dała mi medalion
z którym się nierozztaję,kiedy moja matka umarła coś we mnie umarło
coś jakby moje serce zamieniło się w kamień,uciekłem i sam jak palec szwendałem się po lesie nadeszła noc,byłem bardzo wyczerpany,głodny i przerażony,w końcu natknąłem się na wilka to był chyba magiczny wilk
schowałem się ale miałem pecha bo nie dość że usłyszał to jeszcze zauważył,podszedł do mojej kryjówki,naglę wilk złapał mnie za futro i przyjrzał mi się uważnie
-tygrys-szepnął
Byłem sparaliżowany strachem że nie mogłem nic powiedzieć
wilk się spytał
-jak masz na imię?
Kiedy byłem przerażony pieprzyłem coś po japońsku
-Watashi wa Arigato desu-wyjąkałem
Wilk nie zrozumiał ani słowa,zachichotał i zaczął mnie nieść
do swojej watahy,wilki przyglądały mi się niektóre patrzyły na mnie z przerażeniem a niektóre uśmiechały się do mnie
kiedy wilk zaprowadził mnie do swojej jaskini,był tam też wilk ale tym razem samica,wilk powiedział do samicy
-patrz co znalazłem
I opuścił mnie na ziemię,samica spojrzała na mnie i spytała
-jak masz na imię?
I znowu pieprzyłem coś po japońsku
-Watashi wa Arigato desu
ona też nic nie zrozumiała zaśmiała się para wilków przygarnęła mnie
i kiedy dorosłem koszmar się powtórzył stado tygrysów tym razem napadła na tą watahę w której ja dorastałem,samica poszła ze mną do tajnego miejsca co tylko ona i jej partner znał i tam się ukryliśmy
kiedy było po wszystkim wyszliśmy samica pożegnała mnie i prosiła żebym odszedł ponieważ te okolice zrobiły się niebezpieczne
po dwóch miesiącach szwendania się po lesie nie wiedziałem że znajduję się w stadzie tygrysów,naglę spotkałem kogoś

<ktoś?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz