-Oczywiście
- uśmiechnąłem sie, po czym odwróciłem sie i ruszyłem przed siebie a
tygrysica tuż obok mnie. Pokazałem jej "siedzibę" przywódcy.
-Nero!! -Zawołałem go, po krótkim czasie wyszedł i podszedł do nas. -O co chodzi? -spytał patrząc na mnie a potem na nieznaną tygrysicę. -To jest Lajli i chciała by dołączyć do tego stada. - wyjaśniłem. <Nero? Lajli?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz