Popatrzyłam zza krzaków na owego potwora.Jeśli dobrze się orientuje..była to gdzieś smocza przełęcz.
-Strategii tak??
-No..mruknął
-Otóż mój pomysł jest taki.. Ja atakuje go od tyłu a ty od przodu.Spróbuje odgryźć mu ogon z jadem a potem wejdę mu na plecy i przejadę się na nim jak na byku xD.Ty go trochę uspokoisz,odwrócisz uwagę a ja wbije mu kły w jego miękką szyję i będę trzymała tak długo aż złamie mu kark a ty zatem od drugiej strony uchlasz go w szyję i przerwiesz mu tętnice i się biedak wykrwawi na śmierć.This is my stategy.And yours?zaśmiałam się cicho jak to ja i nie spuszczałam wzroku z mantykory.
(Logan?;3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz