wtorek, 18 marca 2014

Od Siris cd Logan

Po cichu i spokojnie przemieszczaliśmy się za krzakami.W końcu dałam znak i on poleciał rozpędzony wprost przed Mantykorę.Ja wspiełam się na drzewo i patrzyłam z góry.
-Ej co ty robisz?nie taka była strategia...
-Popatrze sobię jak się męczysz mrukłam złośliwie.
-Jak go zabije to potem ciebie warknął 
Kiedy był odpowiedni moment zeskoczyłam z drzewa na grzbiet potwora.Trzymałam się go mocno za futro,jednak miał taką siłę że mnie po prostu zrzucił i walnęłam w drzewo.Logan widząc to wpadł w furię i wgryzł się z całej siły w szyję potwora.Potem sam dostał w pysk pazurami i stracił przytomność.
Ja pierwsza po jakiś 2 godzinach,ocknęłam się.Popatrzyłam na Logana i martwego potwora i od razu pobiegłam do samca.Miał okropne rany.Położyłam swoje łapy na jego głowie i moja lecznicza moc,rozeszła się po całym jego ciele.W mgnieniu oka się obudził łapiąc się za łeb.
-Dzięki.Myślałem że już po mnie.
-E tam stara sztuczka.
-Ej,przecież gdyby nie ty,to akcja mogła by się udać bez najmniejszego otarcia.Zmieniłaś strategię!
-Nie no co ty?! Przyśniło ci się.Oblizałam się złośliwie.
-Na pewno nie!
-Nie no dobra.Moja wina,moja wina,moja bardzo wielka wina przerzuciłam oczami.
-Tak,twoja warkł
-Oj weź już daj spokój.Wiem że mogło się to zakończyć śmiercią ale wyluzuj.
Tygrys patrzył na mnie zły.
-No weź,nie fochaj się już...
Podeszłam i polizałam go lekko.
-Teraz lepiej??
(Logan??xd)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz