No w sumie jakiś sens ma ta twoja hipoteza.. zamruczałem
Wpatrywałem się przez dłuższą chwilę w portal.
-Może już idziemy dalej??spytała
-Muszę ci powiedzieć że trochę miejsc omineliśmy..
-Nic nie szkodzi...Pokaż mi te najciekawsze
Przeszliśmy do portalu który przenosił do przełęczy.Stanąłem przed nim i wybrałem przełęcz.Kazałem jej stanąć obok wielkiego głazu z runami i się mocno chwycić.Po chwili,gdy uaktywniłem portal,sam skoczyłem obok głazu i wbiłem w kamień mocno pazury.Zaczęło wiać,i w mgnieniu oka byliśmy już na miejscu.
-No i jak?podobało się? uśmiechłem się łobuzersko
-No a jakże innaczej uśmiechła się
Potarliśmy nad Przełęcz Kharim'a.Piękne miejsce.
-Kto wykuł w skale tego potwora?chyba nie ty zaśmiała się
-Nie ja,masz rację.To wielki mistrz - Kharim.Jeden z pierwszych gladiatorów.Oprócz tego zajmował się właśnie sztuką.Pewnej nocy przyśniło mu się że walczył z potworem i tak go wena porwała że wyrzeźbił go w tej oto jaskini bo nigdzie indziej by mu się nie zmieścił.Wyszczerzyłem kły w uśmiechu.
-Kłamiesz.Przecież to niemożliwe dla zwykłego tygrysa.Za dużo roboty..
Rzuciłem jej księgę prastarych tygrysów.
-Nie wierzysz?Poczytaj
-Z chęcią.Też chce wiedzieć co nieco o tych miejscach.Skoro już tu mieszkam...
Potem przeszliśmy nad ścieżkę zakochanych.
-Nie lubię tego miejsca..
-Czemu??
-Bo nie mam tu z kim przychodzić..
-Ta..ja też..
Nagle zza drzewa wyskoczyła Okami.
-A wy tu czego??mrukła złośliwie
-Witaj,moja droga.Znów się widzimy.
-Pytam czego?!
-Tak cię chciałem odwiedzić zaśmiałem się
Wilczyca warkła.Widziałem że jest gotowa do ataku.
-A to kto??spytała Zula
-Powiedzmy że magiczny wilk.Dawno temu była tygrysem,miała męża który miał na imię Oki.Potem zdradziła go z Linkiem.Nie chciała go ranić i się zabiła a Link z nią.Oki za bardzo ją kochał i też się zabił.No i zmieniła się w demonicznego wilka tak jak jej faceci.To taka jakby kara,by jej dusza nie mogła zaznać spokoju.A oni sami podjeli tą decyzje.Za bardzo ją kochali.
-Po co ona tu jest??
-To moja matka..spuściłem łeb.
Tygrysica patrzyła na mnie zdziwiona.Przecież ona umarła.Jak mogła cię urodzić??
-Zdążyła,ale porzuciła.Sam się wychowałem.Mój ojciec nie raz mnie odwiedza w moim lesie,ale ona?Nienawidzi mnie.Gdybym nie powstał,ona by się nie zabiła.Tak twierdzi.Dalej by sobie zdradzała Oki'ego i pewnie by o tym się nie dowiedział,gdyby nie ja...
-Zamknij się! warkła ostro
-Chodźmy już.Jak widać,nie będzie chciała z nami rozmawiać.A nie mam ochoty się z nią kłócić..
Popatrzyłem na matkę złowrogo.
Potem przeszliśmy przez przełęcz Cronos'a.Pokazałem jej gniazdo smoka,u góry.Przeszły ją lekkie ciarki i w mgnieniu oka znaleźliśmy się przy Lwiej Zaporze.
-To moje ulubione miejsce.
-A co jest tu takiego ciekawego??
-Konkretnie to nic.Tylko przepaść która nie wiadomo czy się kończy.Spodobały mi się te wielkie figury lwów.
-A gdzie zaczynają się w takim razie twoje tereny??
-Przy bramie Nefarius'a
Nagle usłyszałem że burczy jej w brzuchu.
-Może pójdziemy do tej bramy??ciekawa jestem.
-O nie nie nie moja droga.Najpierw musisz coś zjeść.Uśmiechłem się.
Wybieraj na co chcesz polować.Rzuciłem jej książkę Potworów i Zwierzyny łownej.
<Zula?:3>